Kościół to nie tylko dom z kamieni i złota, Kościół żywy i prawdziwy to jest serc wspólnota…” – śpiewamy w jednej z pieśni i w sposób szczególny tę prawdę pragniemy sobie uświadomić, obchodząc uroczystość Rocznicy poświęcenia naszego kościoła. Choć to data umowna, chcemy przez każdorazowy udział w Eucharystii wspólnotę Kościoła, wspólnotę braci i sióstr w jednej wierze tworzyć i umacniać. Po Mszy św. o godz: 8:30 wystawienie Najświętszego Sakramentu i „Te deum”.
W roku 1958 wypaliliśmy 45 tys. Cegieł. Zakupiliśmy wapno, cement, drewno.
Dzień rozbiórki wypadł na 31.03.1959r. Najpierw rozebrano nawę główną, a po tygodniu zaczęto kopać fundamenty. 16 maja mury były już gotowe. 19 maja rozbieraliśmy prezbiterium – trwało to trzy dni. 26 maja wciągaliśmy drewno na nawę . 17 czerwca prezbiterium było gotowe. Potem krycie dachu, budowa zakrystii. Kościół jest w 90% nowy. Z materiałów rozbiórkowych użyto tylko część drewna do wykonania dachu. W październiku 1959r. kościół został poświęcony przez ks. biskupa Lucjana Biernackiego.
Dzisiejszy dzień, to jakby urodziny kościoła. Pamiętajmy w tym dniu, w modlitwach, o jego budowniczych.
Konsekracja, czyli uroczyste poświęcenie kościoła i ołtarza, zalicza się do najważniejszych aktów liturgicznych. Miejsce bowiem, gdzie gromadzi się wspólnota chrześcijańska, aby słuchać Słowa Bożego, zanosić modlitwy błagalne, wielbić Boga, a przede wszystkim sprawować sakramenty i gdzie przechowuje się Najświętszy Sakrament Eucharystii, jest szczególnym obrazem Kościoła, Świątyni Boga, zbudowanej z żywych kamieni
W ciągu roku są dwa dni, szczególnie ważne dla każdej świątyni: dzień jej patrona i rocznica jej poświęcenia. Pierwszy z nich jest odpowiednikiem naszych imienin - w tym dniu w kościele obchodzona jest uroczystość odpustowa (często przenoszona - ze względu na możliwość uczestnictwa większej liczby wiernych - na najbliższą niedzielę). Dzień rocznicy poświęcenia kościoła jest analogią do wspomnienia dnia przyjęcia chrztu. Przez chrzest człowiek staje się dzieckiem Bożym; przez poświęcenie świątynia staje się budynkiem przeznaczonym do wyłącznej służby Bożej. Odtąd nie może on służyć żadnym świeckim celom.
Budowa nowego kościoła.
W 1959 roku zauważono, że ściana północna świątyni odchyla się coraz bardziej od pionu i może runąć. Mogłoby to spowodować zupełne zniszczenie kościoła. W tej sytuacji ksiądz proboszcz Szczepan Weber (były więzień obozów koncentracyjnych) podjął decyzję o budowie nowej świątyni, odpowiadającej współczesnym wymogom, z trwałych materiałów budowlanych ceramicznych w formie cegły. Po wstępnych przygotowaniach, w dniu 31 marca 1959 r., wspólnie z ofiarnymi parafianami, rozpoczął rozbiórkę starej świątyni.
Prace te były prowadzone w ramach kapitalnego remontu i po ich wykonaniu przystąpiono do budowy nowego kościoła. Ten sposób postępowania wynikał z ograniczeń w wydawaniu zezwoleń na budowę kościołów, stosowanych przez ówczesne władze. Zgromadzone ofiary pieniężne i bezpośrednia pomoc parafian w budowie, pozwoliły na postawienie kościoła w niedługim czasie, w stanie niewykończonym, ale już przygotowanym do odprawiania nabożeństw i uroczystości kościelnych.
Niebawem, w dniu 3 października 1960 roku ksiądz kardynał Stefan Wyszyński – Prymas Polski, poświęcił nową świątynię.
Ksiądz Szczepan Weber wypełnił w ten sposób swój ślub, który złożył Matce Bożej, że jeżeli wyjdzie z obozu z życiem, postawi kościół ku Jej czci.
Ze względu na zaplanowany czas budowy i przewidywane koszty, nie opracowano projektu kościoła odpowiadającego nowoczesnemu stylowi budownictwa sakralnego, nie jest on zatem architektonicznym dziełem sztuki. Proboszczowi i parafianom nie o to chodziło. Pragnęli mieć nowy Dom Boży. Kościół jest murowany, większy od poprzedniego, posiada długość 27 metrów i szerokość 10 metrów. Wzniesienie (nasyp wykonany przez budowniczych pierwszego kościoła), na którym stoi świątynia obcięto o dwa metry, by rozwidlenie dróg stało się bardziej bezpieczne. W jego budowie brało udział 80 parafian ochotników, którzy wykonywali bezpłatnie różne prace budowlane, od fundamentów począwszy a na dachu skończywszy. Wykonawcami fundamentów i ścian byli murarze Franciszek Trepiński i jego syn Kazimierz Trepiński, Ludwik Stepczyński z Ochodzy, Jan Wachowski z Gościeszyna, Ignacy Wieczorek z Cegielni, a wiązania dachowe wykonał Stanisław Nowak z Budzisławia.
W 1958 roku okazało się, że ks. Szczepan Weber nie otrzyma wystarczającej ilości cegieł do budowy świątyni. Wówczas ks. Proboszcz wspólnie z Radą Parafialną i wielu parafianami, pełnymi zapału i chęci do budowy świątyni, podjął decyzję, że sami wyprodukują potrzebną liczbę cegieł. Na ziemi probostwa wykonano odkrywkę i kopano glinę; z tego materiału wyrabiano i suszono surówkę. Piec polowy do wypalania postawił Józef Nowaczewski z Cegielni.
Wypalono 40 tysięcy sztuk cegieł, z czego nadal jest dumna cała parafia. Jak mówią parafianie, należy szczególnie mocno podkreślić fakt, że kościół wybudowano w czynie społecznym. Informację na ten temat przekazała Czesławowi Chmielewskiemu Teresa Kwiatkowska z Cegielni.
Ksiądz proboszcz ogłaszał jakie roboty będą wykonywane w określonym czasie a wierni w zależności od umiejętności i zdrowia, zgłaszali się do pracy. Fachowe kierownictwo budowy dopilnowało, aby przebieg robót był prawidłowy, zgodny z wymogami sztuki budowlanej.
W 1964 roku zbierano w parafii pieniądze na nowe organy. Ks. Szczepan Weber wygrał w „Koziołkach” telewizor, sprzedał, a pieniądze dołożył do kwoty na zakup nowego instrumentu do kościoła.
(Fragmenty z książki autorstwa Panów: Eugeniusza Rychlickiego i Czesława Chmielewskiego, pod tytułem: „Z dziejów kościoła parafialnego i wsi Gościeszyn”)